Kto czyta mojego bloga dłużej niż od kiedy dodałam ostatnie rozdanie, ten wie że
peeling do ciała
to kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji.
peeling do ciała
to kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji.
Nic tak nie pobudza krążenia i nie usuwa martwego naskórka na ciele jak dobry peeling.
Na rynku jest dostępnych bardzo wiele rodzai.
Od najsłabszych żeli peelingujących, czyli żeli pod prysznic z zawartością kuleczek i drobin ścierających
do najmocniejszych
Peeling można też zrobić samemu w domu, kiedyś bardzo często to praktykowałam.
Wystarczył pojemnik - słoiczek po zużytym peelingu, trochę żelu pod prysznic, kawy parzonej już po zaparzeniu (w sensie mokre fusy odsączone z wody) i zwykłego białego cukru.
To wszystko wymieszane i voila :) oczywiście dla miłośników kawowego zapachu, bo obłędnie pachniał kawą.
Minusem jego było brudzenie wanny na kawowo :P
Na starość się rozleniwiłam i stawiam raczej na kupne peelingi.
Dziś chciałam Wam napisać kilka słów o jednym z tych słabszych i o jednym z mocniejszych , które aktualnie mam w użyciu.
Ziaja
Peeling myjący gruboziarnisty
Rebuild wyszczuplanie przez ujędrnianie
Producent obiecuje:
*złuszcza martwe komórki naskórka
*wyraźnie wygładza skórę
*pobudza mikrokrążenie
*ułatwia wnikanie substancji czynnych
*wspomaga aktywność antycellulitową
*Zawiera substancje aktywne
Skład:
Aqua,Glycerin,Polysorbate 20, Propylene Glycol,Focus Vesicolosus Extract, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Peel Extract, Rosamarinus Officianalis (Rosemary) Leaf Extract, Pathenol, Corallina Officinalis Extract, Diazolidinyl, Benzoate, Parfum (Fragrance),Limonene, Sodium Hydroxide
Kupując ten peeling nastawiałam się właśnie na delikatny żel peelingujący, jednak na szczęście aż tak źle nie jest. Właściwości ścierające ma wbrew pozorom dość dobre.
Jest niemal przezroczysty, więc ciężko było dobre zdjęcie zrobić.
Na właściwości wyszczuplające nie liczyłam.
Sam peeling poza dość dobrym ścieraniem martwego naskórka, pozostawia naszą skórę po użyciu bardzo odświeżoną.
Mam wrażenie , że chłodzi delikatnie ciało. Nie odmraża, jak nie które kosmetyki wyszczuplające , tylko daje lekki efekt chłodzący. Całkiem to przyjemne po kąpieli w gorącej wodzie.
Dość sympatyczny peeling, chociaż nie taki do którego chciałabym wrócić.
Wypróbowałam, jest spoko ale wolę mocniejsze zdzieraki.
Np. cukrowe jak ten poniżej :)
Stara Mydlarnia
Dary Natury
Peeling Cukrowy
Czekolada
Peeling cukrowy do ciała z ekstraktem z kakaowca doskonale wygładza i ujędrnia skórę,usuwając martwy naskórek.
Skutecznie ją oczyszcza i rozjaśnia,pobudzając mikrokrążenie.
Zapobiega wysuszaniu skóry i ułatwia wchłanianie substancji odżywczych.Skuteczny w walce z cellulitem.
Skład:
Surcose,Glycereth-2 Cocoate, Silica, ekstrakt z kakaowca, parfum, olej avocado, lecithin, witamina c, witamina e, benzyl benzoate,coumarin,
W tym peelingu od razu widać , że postawą jest po prostu cukier.
Rewelacyjna jak dla mnie konsystencja , grube ziarna cukru utopione w nie wielkiej ilości oleju.
Drobiny po wykonanym peelingu idealnie się rozpuszczają nie osiadając na brzegach wanny.
Bardzo dobrze radzi sobie ze ścieraniem martwego naskórka, zostawiając skórę delikatnie nawilżoną ale nie mega utytłaną w olejach za czym nie przepadam.
Na tyle wygładza i nawilża ciało, że można sobie odpuścić balsam raz na jakiś czas.
Świetnie pachnie, tak mleczno-czekoladowo, bardzo odprężająco.
Jest bardzo wydajny i dostępny w dwóch pojemnościach 250 i 500ml.
Jest to mój ulubiony peeling do ciała, jestem mu wierna od kilku lat i jak tylko go gdzieś dopadnę - problem z dostępnością - to kupuję na zapas od razu 2-3 słoiki.
Ja sama jestem fanką mocnych zdzieraków.
Najbardziej cukrowych, ale solnymi też nie pogardzę chociaż zdarza mi się mieć jakieś ranki na ciele o których zapominam a "posypywanie solą bólu " przyjemne nie jest jak wiadomo :)
Nie cierpię jak drobiny peelingów nie rozpuszczają się w pełni i osiadają na brzegach wanny.
Nie przepadam również za bardzo tłustą warstwą jaką co po nie które zostawiają na skórze.
Delikatny film od olei - spoko, ale tłusta warstwa po parafinie - nie dziękuję.
Do tego dobrze jest jak peeling fajnie pachnie...
i już więcej wymagań nie mam :)
Jaki jest Wasz ulubiony peeling do ciała?
Możecie polecić mi jakiś w miarę zgodny z moimi wymaganiami ? :)
Ja robię sama :)
OdpowiedzUsuńJa tam nigdy nie lubiłam robić peelinów, nie chce mi się w tym babrać, wolę sobie kupić :D Kiedyś nie przepadałam za peelingowaniem, a terz robię to kilka razy w tygodniu. Aktualnie używam peelingu rewitalizującego z Pat&Rub, jest genialny <3 Podoba mi się ten ze Starej Mydlarni, aczkolwiek zapach by mi nie odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńterAAAAAAAAAAz miało być, oczywiście :D
UsuńI ja jestem fanką mocnych zdzieraków. Obecnie używam peelingów z fruttini i balea i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńten z mydlarni musze wypróbować. Mój ulubiony to lodowy z Natura Siberica. Koniecznie wypróbuj!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie peelingi do ciała ;)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam peelingi, szczególnie zdzieraczki :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię peelingi Farmony:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mocne peelingi :) szczególnie z farmony lub joanny
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię peelingi Bielendy :D
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam ciekawy peeling z Lumene.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ten peeling ze Starej Mydlarni. Pewnie pachnie obłędnie :) Obecnie stosuję produkt BingoSpa, ale poza tym prym wiedzie domowy peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńKocham peelingi *-* Jak nic innego. Póki co używam Apisu i Farmony ale mam już kolejne w zapasie :D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie robiłam sama peelingu, aczkolwiek mam taki home made od dziewczyn z Craft'n'Beauty ;]
OdpowiedzUsuńKocham peelingi do ciała:)
OdpowiedzUsuńmim ukochanym wciąż pozostaje peeling cukrowy z Eva Natura- kokosowy. Ale bardzo często robię peelingi sama- cukier + ulubiony żel i mam :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam swojego ulubionego peelingu do ciała :/
OdpowiedzUsuń______________________________________________
Obserwuję Twojego bloga. Jest bardzo ciekawy :)
Zapraszam do mnie :) http://niki17inspire.blogspot.com/
Ostatnio bardzo przypasowały mi rossmannowskie peelingi Wellness&Beauty, np. żółty, porządny zdziera :)
OdpowiedzUsuń