Lato w pełni, część z Was chodzi jeszcze to szkoły i ma urlop-wakacje pełną gębą, trwające 2 miesiące.
Zazdroszczę, w takich chwilach mam ochotę cofnąć się w czasie do liceum :)
W tym roku wakacje spędzam dość marnie, gdyż mogę gdzieś poza zakopcony kraków ruszyć się tylko w wekeendy.
Daleko więc na te 3 dni nie wyjadę, wspominałam już kilka razy że mamy domek w górach.
W Gorcach konkretnie, na polanie w lesie z dala od wszystkiego.
W takim domku też raczej nikt obcy Cię nie nawiedzi, warunki sanitarne są bo są ale z makijażu spokojnie można zrezygnować.
Dobrze,skóra też potrzebuje odpoczynku.
Jednak nawet w takich warunkach, kosmetyczka jest obowiązkowa.
Jeśli jesteście ciekawe co ja zabieram ze sobą na weekendowe wypady w góry to zapraszam do przeczytania dalszej części postu.
Od ostatniego sylwestra w górach, kiedy przytrzasnęłam mężowi dość porządnie palec drzwiami , nie ruszam się z domu na dłużej niż dzień bez mini apteczki :D
Akurat te drzwi i jego palec to nie była moja wina, bo co za Łoś trzyma się framugi schodząc po schodach to ja nie wiem.
Nie ważne, w każdym razie spirytus mu się nie podobał jak mu mama na palce lała, a ja żałowałam , że nie wzięłam Octeniseptu.
To idealny środek bezboleśnie odkażający rany.
W sam raz dla facetów, których to wszystko piecze i szczypie,no i w sam raz dla dzieci.
Do tego plasterki, co by zakleić palce. Coś przeciwbólowego , żeby nie bolało.
Aspiryna gdyby od palca zrobiła się gorączka i Altacet gdyby od tego wszystkiego zaczęło boleć kolano czy łokieć. Wiadomo to, co facetowi do łba strzeli?
Podręczna apteczka może się przydać w takich wypadach bardziej niż kosmetyki.
Zwłaszcza jak jedziemy z drugą połówką bądź maluchami.
Kosmetyki redukuję do absolutnego minimum.
Odświeżająca mgiełka do ciała, w tym roku moim hitem jest cytryna z bazylią od Yves Rocher. Ślicznie pachnie i fajnie odświeża, jak nie jedzie ze mną w góry to całe wakacje chodzi do pracy w torebce.
Antyperspirant to wiadomo :)
Maść/krem Hud Salva , mocno nawilża i radzi sobie z najgorszymi przesuszeniami. Na wyjazdach do dłoni,stóp i łokci a nawet ust.
Tonik do twarzy , również ulubieniec mocno oczyszczający o żelowej konsystencji Yves Rocher.
Mydło Dove, zawsze spoko idealny do mycia całego ciała na krótkie wypady, od stóp po twarz bardzo dobrze oczyszcza i super pachnie. Uwielbiam, przy nim żele pod prysznic, do twarzy czy do higieny intymnej na kilka dni są zbędne.
Nie chce mi się wozić ze sobą szklanego słoiczka z kremem, więc z reguły biorę kilka różnych kremowych próbek.
To samo jeśli chodzi o szampon do włosów,komu by się chciało na 2 noce brać całą butlę.
Na koniec , żel antybakteryjny do rąk. Tak samo niezbędny jak mgiełka odświeżająca.
Mam kilkanaście buteleczek , niemal w każdej torbie czy kosmetyczce po jednej.
Idealny do zdezynfekowania i odświeżenia rąk w podróży czy gdzieś gdzie jest słaby dostęp do bieżącej wody.
Na zdjęciu nie załapały się :
szczoteczka i pasta do zębów gdyż czekają na miejscu :)
oraz ręcznik,szczotka do włosów i mokre chusteczki bo jak wyżej .
Z niekosmetycznych rzeczy ale nawet bardziej nie zbędny.
Mój pięcioletni ulubieniec , czytnik książek.
Kiedy Wy czytacie tego posta, ja wylewam z siebie siódme poty wspinając się wysoko w górę.
Do drewnianej chatki z bali widocznej na pierwszym zdjęciu.
Miłego weekendu :*
Co znajduje się w waszej krótko wyjazdowej kosmetyczce?
Akurat te drzwi i jego palec to nie była moja wina, bo co za Łoś trzyma się framugi schodząc po schodach to ja nie wiem.
Nie ważne, w każdym razie spirytus mu się nie podobał jak mu mama na palce lała, a ja żałowałam , że nie wzięłam Octeniseptu.
To idealny środek bezboleśnie odkażający rany.
W sam raz dla facetów, których to wszystko piecze i szczypie,no i w sam raz dla dzieci.
Do tego plasterki, co by zakleić palce. Coś przeciwbólowego , żeby nie bolało.
Aspiryna gdyby od palca zrobiła się gorączka i Altacet gdyby od tego wszystkiego zaczęło boleć kolano czy łokieć. Wiadomo to, co facetowi do łba strzeli?
Podręczna apteczka może się przydać w takich wypadach bardziej niż kosmetyki.
Zwłaszcza jak jedziemy z drugą połówką bądź maluchami.
Kosmetyki redukuję do absolutnego minimum.
Odświeżająca mgiełka do ciała, w tym roku moim hitem jest cytryna z bazylią od Yves Rocher. Ślicznie pachnie i fajnie odświeża, jak nie jedzie ze mną w góry to całe wakacje chodzi do pracy w torebce.
Antyperspirant to wiadomo :)
Maść/krem Hud Salva , mocno nawilża i radzi sobie z najgorszymi przesuszeniami. Na wyjazdach do dłoni,stóp i łokci a nawet ust.
Tonik do twarzy , również ulubieniec mocno oczyszczający o żelowej konsystencji Yves Rocher.
Mydło Dove, zawsze spoko idealny do mycia całego ciała na krótkie wypady, od stóp po twarz bardzo dobrze oczyszcza i super pachnie. Uwielbiam, przy nim żele pod prysznic, do twarzy czy do higieny intymnej na kilka dni są zbędne.
Nie chce mi się wozić ze sobą szklanego słoiczka z kremem, więc z reguły biorę kilka różnych kremowych próbek.
To samo jeśli chodzi o szampon do włosów,komu by się chciało na 2 noce brać całą butlę.
Na koniec , żel antybakteryjny do rąk. Tak samo niezbędny jak mgiełka odświeżająca.
Mam kilkanaście buteleczek , niemal w każdej torbie czy kosmetyczce po jednej.
Idealny do zdezynfekowania i odświeżenia rąk w podróży czy gdzieś gdzie jest słaby dostęp do bieżącej wody.
Na zdjęciu nie załapały się :
szczoteczka i pasta do zębów gdyż czekają na miejscu :)
oraz ręcznik,szczotka do włosów i mokre chusteczki bo jak wyżej .
Z niekosmetycznych rzeczy ale nawet bardziej nie zbędny.
Mój pięcioletni ulubieniec , czytnik książek.
Wiem,że ma zwolenników jak i przeciwników. Ale zawsze będę go bronić.
Kto nie ma chaty w górach hen , hen wysoko i nie musiał kiedyś nosić tony książek na dwutygodniowe wakacje, ten nie koniecznie zrozumie wyższość czytnika książek nad książkami papierowymi :)
Kiedy Wy czytacie tego posta, ja wylewam z siebie siódme poty wspinając się wysoko w górę.
Do drewnianej chatki z bali widocznej na pierwszym zdjęciu.
Miłego weekendu :*
Co znajduje się w waszej krótko wyjazdowej kosmetyczce?
Świetny taki domek w górach!!!
OdpowiedzUsuńMy się musimy zadowolić działką za miastem, pod lasem, droga samochodem ok 7 minut :) Domek jest, spać można, ale brak prysznica neico mnie przed tym zniechęca.
Zawsze muszę mieć na wakacjach plastry :)
OdpowiedzUsuńA ja za to właśnie urlop zaczynam. Biorę się za pakowanie kosmetyczki.
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu:) Ja lecę na wakacje 21 sierpnia, więc jeszcze kosmetyczka gotowa nie jest:)
OdpowiedzUsuńtez bym chciala sie cofnac czasem do liceum:)
OdpowiedzUsuń