Hej, hej dziś przychodzę do Was z paletkami Zoeva , które nabyłam z ciekawości.
Chciałam sprawdzić czy spiszą się u mnie równie rewelacyjnie co paletki The Balm.
Od pewnego czasu porzuciłam większość pojedyńczych cieni na rzecz właśnie TheBalm'owych paletek, którymi to jestem w stanie wykonać niemal cały makijaż. Podczytując inne blogi wpadło mi też w oko kilka paletek marki Zoeva i po prostu musiałam je mieć, by sprawdzić o co tyle szumu.
Kupiłam dwie, En Taupe oraz Retro Future.
Jeśli jesteście ciekawe jak u mnie się sprawdziły to zapraszam do dalszej części postu.
Zacznę może od opakowania.
Kartonikowe, twarde opakowania znam już z paletek The Balm i bardzo mi się podobają.
Niby wiedziałam z innych blogów , że nie mają lusterka.
Wielka szkoda, bo w takich paletkach lusterko bardzo mi pasuje.
W paletce znajduje się 10 cieni o pojemności 1,5g każdy a więc całkiem spore.
Sporo większe na pewno niż The Balm Nude Tude czy Nude Dude , bo tam każdy z cieni ma 0.9g.
Tak , że jeśli chodzi o opakowanie wielkim minusem jest brak lusterka a plusem wielkość cieni.
Paletki kosztują 89zł. Niby sporo, ale cieni jest 10 a to daje nam niecałe 9zł za jeden więc przeliczając cena przyjazna.
A jak z trwałością i pigmentacją?
Po paletkach TheBalm ( owszem trochę...bardzo? porównuję Zoeve do TheBalm :) ) liczyłam na podobną jakość. Czyli dobrą pigmentację i trwałość bez bazy pod cienie.
Dlaczego bez bazy? Od kiedy TB pokazało mi , że bez bazy trzyma się rewelacyjnie i pigmentacja też jest świetna zaprzestałam jej używania. Lepiej się czuję gdy na powiekach mam same cienie, jakoś tak lżej.
Paletki Zoeva...
En Taupe to śliczna paletka z chłodnymi, lekko nudnymi kolorami. Moja ulubiona używam jej na przemiennie bądź w połączeniu z Nude Dude.
Pigmentacja bardzo dobra, super się blendują i nie osypują. Nie używam do nich bazy.
Trzymają się bardzo dobrze, niczym TB.
Uwielbiam ją <3
Retro Future ..
Tu jest trochę gorzej, matowe kolory potrzebują "więcej" warstw a i tak lekko się osypują.
W przypadku tej paletki najlepiej mi używać pod cienie jednak bazy.
Najczęściej korzystam z szafirowego cienia do kresek.
Dużo mniej mi się podoba ta paletka od En Taupe.
Nie wiem od czego zależy to , że jedna spisała się super a druga mniej.
Nie zniechęcam się jednak i w planach na kiedyś mam zakup kolejnych a dokładnie
Zoeva Love is a Story oraz Zoeva Smoky
Macie w swoich zasobach jakieś paletki Zoeva?
En Taupe jest piękna :) Ja mam Cocoa Blend i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńMialam mieszane uczucia jak ja kupowałam, ze kolejne nudziaki.. Ale jest zajebista :)
UsuńTak czasami bywa, że niby jedna firma ale dwie różne paletki inaczej się sprawdzają. Mimo wszystko obie maja przepiękne kolory :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak jest tym razem choc kolorystycznie tez u mnie wygrywa En Taupe <3
Usuńnie znalazłam tu kolorów dla siebie:(
OdpowiedzUsuńA jakich kolorow uzywasz?
Usuńmam Zoeva En Taupe i dla mnie jest idealna, jeśli maluję oczy cieniami to właśnie tymi
OdpowiedzUsuńJa maluje nią na przemian z trzema paletkami the balm
UsuńNajbardziej pokochałam właśnie En Taupe :)
OdpowiedzUsuńCzemu mnie to nie dziwi..
UsuńNabieram coraz większej ochoty na EN TAUPE
OdpowiedzUsuńNabieraj nabieraj bo jest piekna :)
UsuńPodoba mi się ta En Taupe, moje kolorki :) Mam w planach zakupić paletkę Zoevy :)
OdpowiedzUsuńSmoky to dobra inwestycja:)
OdpowiedzUsuńEn taupe <3333
OdpowiedzUsuńEh no ta Zoeva .... En Taupe chodziła mi kiedyś po głowie, przestała i teraz od paru dni znowu chodzi, a wraz z nią Cocoa, Blanc i Naturally Yours. Jak żyć?
OdpowiedzUsuń