Kolejny miesiąc minął szybciutko, masakra jak ten czas leci :(
Denka doczekało się sporo produktów, ale kilkanaście razy więcej do mnie zawitało.
Jeśli jesteście ciekawe, co tym razem pożegnałam a co mi przybyło , zapraszam do dalszej części postu.
Zacznę może od denka, bo jest go zdecydowanie mniej i szybciej to pójdzie 😋
DENKO:
- Bioderma Sebium - żel antybakteryjny do twarzy, o którym ostatnio był cały post. Bardzo go lubię, nawet zrobiłam zapas
- Płyn micelarny tołpa - raczej nie do końca wpasował się w typy moich idealnych miceli, też już Wam o nim pisałam
- Korana - żel do mycia twarzy , fajny ale wolę Biodermę
- AA hydroalgi - nawilżacz do twarzy, przeciętniaczek do którego raczej nie wrócę
- Bandi - kolejny nawilżacz ale dokładnie jw
- Nacomi - fajny , cukrowy zdzierak do ciała o obłędnym pomarańczowym zapachu
- Henna wax - słynna odżywka do włosów, fajna ale czas na zużywanie zapasów , więc puki co zakupu nie powtórzę
- Be Beauty - sól rozgrzewająca do stópek, idealna na zimę
NOWOŚCI:
Cała masa upominków z blogerskiego spotkania w Krakowie, tu nie będę się rozpisywać bo by trochę czasu zeszło. Zdjęcie jakże grupowe.
Kosmetyki nabyte przeze mnie osobiście:
Kolejne rosyjskie cudeńka, żadnego z nich nie miałam wcześniej:
- Scrub do stóp - Delikatne pięty - Compliment ORGANIC WORLD
- Sól do Kąpieli - IGLASTA ESENCJA
- Ziołowy płyn do kąpieli z mydlnicą lekarską - syberyjski
- Natura Siberica - Chusteczki odświeżające
- Apteczka Agafii Szampon dermatologiczny przeciw wypadaniu włosów - poleciła mi go koleżanka, więc od razu kupiłam 3 sztuki
- Bioderma Sebium - czyli zdenkowany w listopadzie żel do mycia twarzy, świetnie oczyszczający, mały zapasik nie pozwalający by brakło
Jako, że spotkała mnie hybrydowa przykrość związana z uczuleniem na słynne Semilacki, nie chcę już z nimi ryzykować. Pozbyłam się wszystkich, paznokcie kończę leczyć ale że nie wyobrażam sobie życia bez hybrydy, mam też ich spory zapas, zamówiłam klika kolorów Victorii Vynn z serii Pure.
Dużo dobrego o nich słyszałam, min że nadają się do nakładania po uczuleniu bo same nie podrażaniają, więc plan mój jest taki, że będą to pierwsze hybrydy jakie nałożę po całkowitym wyleczeniu płytek. Mam nadzieję, że uda się to zrobić jeszcze przed świętami.
-Zoeva Naturally Yours - cóż, wkręciłam się w paletki cieni tej marki,to już moja trzecia i chyba nie ostatnia.
- Maybelline Color Tattoo - cienie , które traktuję jako bazę jak jest taka potrzeba. Jedne z niewielu pojedynczych cieni jakie zostały wśród mojej kolorówki od kiedy zaopatruję się w paletki Zoeva i The Balm
- Nabla - czytałam sporo dobrego o ich cieniach do powiek, skusiłam się na dwa kremowe, które swoją konsystencją kojarzą mi się z CT właśnie , oraz jeden prasowany. Spodziewajcie się recenzji wkrótce.
Znacie jakieś produkty z moich nowości?
Czy któryś kosmetyków jesteście szczególnie ciekawe?
Wasza odpowiedź pomoże mi przyśpieszyć rozpoczęcie używania i systematyczność z zużywaniu 😎
Znam hybrydy z Victori i są świetne, bardzo dobrze się u mnie sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńJa uzywalam wczesniej tych zwykłych,w czarnych opakowaniach i byly okej.teraz ciekawa jestem tych pure.
UsuńMi ten miesiąc te tak szybko zlecił.
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych produktow:)
Za chwile bedzie nowy rok juz :o
Usuńhoho kochana zapas na pół roku ;) Miłego testowania :) :*
OdpowiedzUsuńŻeby tylko :)
Usuńpięknie Ci poszło. Ja własnie teraz używam tego peelingu Nacomi, jest boski!
OdpowiedzUsuńO tak,był fajny
UsuńŚliczne kolory hybryd . Jestem ciekawa jak zaprezentują sie na paznokciach
OdpowiedzUsuńJeszcze troszke poleczę i sprawdzimy :) pewnie wcześniej pokaze na wzorniku :)
UsuńTen peeling z Nacomi faktycznie obłędnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJak dużo fajnych nowości :) Paletka Zoeva ♥
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych rosyjskich kosmetyków :)
Sól z Biedronki bardzo lubię :) świetne nowości :) przyjemnych testów:)
OdpowiedzUsuńWidziałam te hybrydy ostatnio, ale póki Semilac nic mi nie robi zostanę przy nich :) Cienie prasowane Nabla są fajne, ale z błyszczącymi trzeba uważać.
OdpowiedzUsuńOjejejejej ile nowości :D Mój móż za taki stosunek rzeczy zużytych do nowych wyrzucił by mnie za drzwi :D Gdzie Ty to wszystko trzymasz? :D
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki to i u mnie słabość, ostatnio nabyłam pastę do zębów - śmierdzi mułem rzecznym, ale cudownie działa na dziąsła :)
Znam tylko sól z Bedry ;D
OdpowiedzUsuńTeż lubię Maybelline Color Tattoo, zwłaszcza odcień Creme de Rose ;)
OdpowiedzUsuńNowości robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, zwłaszcza hybrydy :)
OdpowiedzUsuńJa może jutro ogarnę resztę zdjęć do wpisu z nowościami, ale ciężko będzie