Hejooo , witam Was w ten piękny weekend.
Nie wiem jak reszta Polski, ale u nas w Krakowie takiej pogody nie powstydziłby się nawet czerwiec. Jest cudnie, całą sobotę spędziłam na działce plotkując z koleżanką a dziś odwiedziłam kuzynkę i u niej także lenię się na świeżym powietrzu.
Można było w końcu porzucić kurtki, a nawet odważyłam się wdziać na tyłek rybaczki.
W ten oto , najpiękniejszy jak do tej pory weekend w tym roku przychodzę do Was z informacją co nabyłam a co zużyłam w minionym miesiącu.
Zacznę może od nowości, choć było ich sporo, to znaczna część to po prostu uzupełnienie braków w ulubieńcach.
Żele Le Petit Marseiliais kupiłam po raz pierwszy ale raczej nie ostatni, brzoskwinię już właściwie kończę, zresztą niedawno Wam o niej pisałam.
Uzupełniłam też zapasy dezodorantów.
Na próbę wzięłam też dwa czarne szampony.
Pomadka z peelingiem sylveco to produkt , do którego bardzo często wracam. Jak mam to zużywam, później niestety zapominam i przypominam sobie jak moje usta są w nie najlepszej kondycji. Na szczęście ona je doprowadza do idealnego stanu.
Kupiłam też płyn micelarny Vianek i z tej samej serii krem pod oczy. Oba już w użyciu.
Bingo Spa borowinowy żel pod prysznic.
Olej Tamanu uwielbiam. Zawsze muszę mieć go w domu, dobrze działa w moim przypadku niemal na wszystko. Na wszelakie niespodzianki przed okresowe, zacięcia przy depilacji, podrapanie kota, zaczynające wychodzić zimno na ustach i wiele innych. To taki olej pierwszej potrzeby.
Szukając wciąż idealnego zapachu na lato, nabyłam 3.
Żurawina z migdałem z Yves Rocher,
DKNY Pure oraz Viva la Juicy Conture .
Viva La Juicy chyba najlepszy z całej trójki, aczkolwiek dalej szukam czegoś fajnego.
Kilka kosmetyków udało mi się też skończyć a tym samym zrobić miejsce w łazience na kolejne.
Scrub cukrowy do ciała Organic Shop , którego jak tylko zużyłam kupiłam dwa kolejne opakowania.
Odżywka w sprayu Gliss Kur, bardzo lubię odżywki tej marki, zawsze mam jakąś w użyciu.
Odżywka do włosów, Iceveda. Mydło w piance Bath Body Works oraz bb cream Skin79.
Płyn micelarny i mleczko Bioderma Hydrabio. Mały micel Bioderma Sebium oraz mały żel z tej samej serii. Peeling do ciała Vianek i żel peelingujący Cosmo od Farmony. spray utrwalający makijaż Hean fixer utrwalający makijaż, któreś z kolei opakowanie. Lubię. Max Factor Creme Puff czyli ulubiony puder prasowany.
Znacie coś z moich nowości lub z denka?
Bardzo fajne zakupy :) ja czekam aż będzie truskawka z LPM w Rossmanie, to na pewno ją kupię. Używam teraz malinowego peelingu z organic, ale mam ochotę na większość cukrowych :D Zużycia też całkiem, całkiem- chociaż wiesz- mogłoby być więcej :D:D
OdpowiedzUsuńOd kiedy mi powiedzialas ze truskawka ma byc z lpm to tez na nia czekam.
Usuńciekawa jestem tych kosmetyków Organic Shop, bo sama jeszcze nie miałam okazji ich poznać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz wypróbować ich cukrowych peelingow do ciala,nie ma opcji by Ci się nie spodobaly.
UsuńBioderma hydrabio <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKosmetyki organic chodzą już za mną od długiego czasu
OdpowiedzUsuńPeelingow cukrowych koniecznie musisz spróbować
UsuńBardzo lubmy kosmetyki Vianek a peelingów odOrganic Shop bardzo zazdrościmy :)
OdpowiedzUsuńTobie również nakazuje - koniecznie musisz wypróbować peelingow cukrowych organic shop
UsuńO, udało Ci się kupić wodę toaletową z YR... też chciałam kupić ten zapach, ale nigdzie go nie widziałam, a zimą był z całym zestawem ;/. W Krakowie a jakże ładnie, wczoraj spędziłam 2 godzinki na miasteczku.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdza się u Ciebie ten set z Vianka :) Mi krem nie podpasował ale micel bardzo lubiłam.
OdpowiedzUsuńJak narazie oba produkty spisują sie calkiem fajnie :)
UsuńCiekawy jestem tych produktów Vianek :)
OdpowiedzUsuńDo pomadki Sylveco sama często wracam :) a peelingi organic shop uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńVIVA LA JUICY moje marzenie ;)
OdpowiedzUsuńTa pomadka z Sylveco jest moim must have <3
OdpowiedzUsuń