Uwielbiam czarne mydło, miałam kilka rodzai i niemal każde spisywało się u mnie super. Minus klasycznego czarnego mydła, był zawsze dla mnie taki, że znajdowało się ono w słoiczku. Miało konsystencję gęstej galarety i trzeba było uważać by nie skapnąć do niego wodą. Kiedy więc w Naturze moim oczom ukazało się czarne mydło w płynie w dodatku zapachowe, nie wiele myśląc wrzuciłam do koszyka .
Bo czy może być coś lepszego niż ukochane czarne mydło, o takim samym działaniu ale ulepszonej formie aplikacji i ładniejszym zapachu?
Ciekawość wzięła górę, i tak o to przychodzę do Was z recenzją.
Żeby się zbytnio nie rozpisywać wrzucam zdjęcia zarówno opisu jak i składu, jak widzicie importerem jest znany chyba wszystkim Sklep Maroko.
Czarne mydło uwielbiam, nic , absolutnie nic nie oczyszcza mojej skóry twarzy tak doskonale jak ono. Zawsze muszę mieć jakieś w łazience, aczkolwiek jego forma aplikacji i konsystencja - wcześniej słoiczki z galaretowatą mazią , nie do końca mi odpowiadała.
Czarne mydło w płynie w moje łapki wpadło jak zbawienie i zapewne szybko z mojej łazienki nie wyskoczy.
Wiem, że w postaci płynnej występuje w kilku wersjach zapachowych
* kwiat pomaranczy
* lawenda
* arganowe
* rożane
* verbena
Właściwości oczyszczające ma dokładnie takie same a do tego fajnie pachnie. Ja na pewno do niego wrócę, a jesli tez lubicie czarne mydło ale nie przepadacie za jego formą pasty polecam Wam wypróbować te płynne. Producentem jest oczywiście maroko sklep a mydlo kosztuje ok 19zl.
Może kiedyś się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło ma swój specyficzny zapach ;p
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńLubię czarne mydło, ale w takiej formie jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń