Jak już mogliście poczytać na moim blogu i Instagramie, w ostatnim czasie mocno przykładam wagę do mojej pielęgnacji włosów.
Choruję na chorobę przewlekłą przy której muszę brać zastrzyki, jednym z ich skutków ubocznych jest problem z zachowaniem pięknych włosów. Mocno przerzedziły się one, zwłaszcza na czubku głowy, także oprócz odpowiednio dobranych suplementów wspomagam się jak mogę szeroko pojętą pielęgnacją.
W ostatnich tygodniach namiętnie używam w ramach wcierki przed myciem olejku do włosów do którego dodaje olejek eteryczny z mięty pieprzowej. Wmasowując opuszkami palców w skalp i zakola, zostawiam taki olejowy mix na minimum kilka godzin a najlepiej na całą noc . Do dwóch łyżek oleju (obecnie mam kilka buteleczek Green Pharmacy łopianowy z papryką) dodaje dwie krople 100% olejku eterycznego z mięty pieprzowej. Mix taki doradziła mi Kornelia , u niej się sprawdza bardzo , więc zobaczę u siebie.
Kiedy na skalpie ładuje olejowy mix to poniżej maska do włosów na noc od Crazy Hair . Producent zaleca kłaść ją na minimum 45min a najlepiej na noc, więc nakładam mniejwiecej od ucha w dół wtedy kiedy na skórę głowy olej, i tak sobie to wszystko działa.
Maska Crazy Hair zamknięta jest w plastikowym pudełku o pojemności 300ml. Kosztuje od 15zl na promocji do 22zl w cenie regularniej i dostępna jest w Rossmanie. Zapach jagodowego jogurtu wyczuwalny jest jeszcze przed otwarciem produkty, dosłownie przez opakowanie 😁.
Bo maska jagoda pachnie właśnie jak borówkowy jogurt z Jogobella 😉.
Jest stosunkowo gęsta, nie spływa z włosów , kolor też ma jagodowo jogurtowy jak widzicie.
W swoim składzie zawiera proteiny, emolienty i humektanty tak by za jednym razem dostarczyć włosom wszystkich niezbędnych składników. Jest to więc maska PEH.
Zarówno oleje jak i maskę trzymam na głowie minimum dwie godziny, ale najczęściej około 6. Nie lubię po prostu spać z niczym na włosach.
Następnie myję podwójnie skórę głowy i nakładam odżywkę, od ucha w dół także u mnie maska jagodowa przydaje się jako pierwsze O w metodzie OMO. Chyba już każdy z Was o niej słyszał.
Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie, zresztą kiedy ją nakładam to po prostu ją wczesuję we włosy. Mam średnioporowate i na nich się sprawdza , do tego miłym akcentem jest jej owocowy zapach.
Włosy po takiej pielęgnacji są mega przyjemne w dotyku, świetnie się rozczesują, są sypkie , nawilżone ale nie przetłuszczaja się wcale szybciej. Do efektu tafli jeszcze trochę mi brakuje ale w sumie nie wiem czy chce go osiągnąć 🤔. Bardziej jednak zależy mi na zagęszczeniu włosów, dlatego też porzuciłam farby chemiczne na rzecz henny. Ale o tym innym razem.
Kupiłam jeszcze inne produkty Crazy Hair, właśnie głównie za ich zapachy. Kolejny o którym Wam napisze to ich peeling trychologiczny. Znacie jakieś produkty Crazy Hair ? Słyszeliście o używaniu olejku miętowego na skalp ?
Czekam na recenzje peelingu trychologicznego
OdpowiedzUsuńMięta to moje love, polecam wszystkim!!! :D
OdpowiedzUsuńLubię tę markę Crazy Hair, dobrze się u mnie sprawdza. :)
OdpowiedzUsuńTa maska wygląda mega ciekawie,muszę wypróbować a o olejku miętowym na włosy pierwsze słyszę ..
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy ani olejku miętowego na włosy ani zdanych produktów crazy hair choć ostatnio na insta o nich glosno
OdpowiedzUsuńOoo peelingu jestem mega ciekawa, używałam odżywkę czekoladowa tej firmy i jest fajna
OdpowiedzUsuń