Mam wolną chwilę, zanim nie zasnę :)
A spać wybieram się zaraz, co by ten poniedziałek co tak go nie cierpię zacząć z uśmiechem na twarzy ! tiaaaa, na pewno ;-)
Napiszę dziś krótkiego posta o nowych żelowych przyjaciołach, którzy towarzyszą mi przy każdej kąpieli.
Pierwszy z nich to
Soraya
So Fresh
Piękne ciało
Sunny Peach
Owocowa Energia Pełna słońca
Żel jak reszta żeli z tej serii zamknięty jest w słodkiej, dziewczęcej różowej buteleczce w srebrne serduszka.
Pisałam Wam już o żelu o zapachu malinowej mamby , którego zapach skradł moje serce <3
Powiem,Wam że z tym żelem jest dokładnie to samo.
Gęsta konsystencja i brzoskwiniowo-mleczny kolor.
Soczysty morelowy słodki zapach, od którego nie mogę oderwać nosa!!
Sama nie wiem, który jest ładniejszy czy ten czy ten malinowy!
Mam jednak wrażenie , że konsystencja moreli jest bardziej gęsta od maliny.
Super się rozprowadza, dobrze się pieni i nie 'spada' z ciała.
Nie wysusza skóry, nadaje dobry poślizg jeśli nie mamy pod ręką żelu do golenia
no ale najważniejszy dla mnie jednak jest zapach,który podczas mycia unosi się w całej łazience.
Nie żałuję sobie ilości żelu podczas kąpieli :)
Za sam zapach ma u mnie 10/10 !!
Dodam jeszcze , że po wyjściu z wanny zapach przez chwilkę - około 30min zostaje na ciele, oczywiście jeśli nie zagłuszę go jakimś pachnącym balsamem :)
Ale,że kobieta zmienną jest jeden żel pod prysznic do codziennego użytku to za mało.
Obecnie na wannie stoją mi 3 , które używam na przemiennie.
Drugi to Balea , który swoją mega gęstą konsystencją zrobił mi taką krzywdę , że skończyć się nie może :) Lubię gęste konsystencje w żelach pod prysznic ale lubię też zmieniać produkty :)
Toż to jak za długo jakiś mam to otwieram następny, i kolejny...
I kolejny to
Lirene Dermoprogram
Żel+oliwka z ryżu
Buteleczka dość zwyczajna niczym się nie wyróżniająca, chociaż o tyle lepsza od sorayi , że jak w końcu dobijemy dna to postawię ją do góry nogami żeby resztki spłynęły.
Aleeee kiedy to będzie?
To nie wiem, bo żel jest bardzo gęsty.
Niby plus bo wydajność ale jak wspomniałam będę znów go bardzo długo używać aż mi się znudzi i otworzę kolejny, a miejsca na wannie to ja za wiele nie mam :(
Kolor żelu jest przezroczysty
zapach właściwie dość ciężko mi określić poza tym,że jest słodki.
Ładny chociaż z tych trzech , które obecnie używam Morelka jest najpiękniejsza <3 więc pewnie zniknie z wanny najszybciej.
Żel dobrze się rozprowadza, bardzo dobrze pieni nawet lepiej od sorayi i daje poślizg.
Po wyjściu z wanny jednak zapachu już nie czuć ani na ciele ani w łazience.
Nie wysusza skóry a nawet delikatnie ją zmiękcza.
Z tych dwóch żeli Soraya i Lirene zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi Soraya.
Jak dla mnie kluczową rolę w żelach pod prysznic spełnia zapach a te Sorayi w tej serii zdecydowanie wyszły.
Od nawilżania czy zmiękczania skóry to jest balsam.
Na temat wydajności znacie już moje zdanie.
Oba żele kosztują ok 8zł.
Chociaż Lirene kupiłam całkiem nie dawno w Rossmanie i to dlatego , że kosztował 3,99zł to żal było nie spróbować.
Poza serią Pretty z S. moimi faworytami są żele Balea ale u Nas są nie dostępne a ostatnio rzadko mam możliwość zdobyć ich kosmetyki. Muszę więc sobie radzić tymi kosmetykami które mam możliwość kupić stacjonarnie.
Czy możecie mi polecić jakieś fajne, nie drogie a przede wszystkim pięknie pachnące żele pod prysznic?
No przepraszam,ale nie widzę sensu w kupowaniu żelu za kwotę powyżej 15zł :P
soraya mam malinową wersję
OdpowiedzUsuńja miałam, byłam bardzo zadowolona
Usuńja mam malinowy z soraya ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńmiałam, teraz morelka a kolejny jaki kupię to już ostatni do wypróbowania Lemon Twist. Czekoladkę też miałam/mam ale trochę mnie jednak męczy :(
UsuńTen żel z sorayi sama chętnie bym przetestowała, żałuję, że nie kupiłam go w biedronce. :(
OdpowiedzUsuńTen z Lirene to i sama bym wypróbowała ! ♥
OdpowiedzUsuńmorelki nie miałam ale może kiedyś, narazie zużywam to co mam pozaczynane bo też nie lubie monotoni pod prysznicem :)
OdpowiedzUsuńMorelka brzmi apetycznie, uwielbiam takie zapachy... ;)
OdpowiedzUsuńSoraya to dla mnie numer jeden! :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na czekoladową wersję tego z Sorayi ;) Ja bardzo lubię żele Palmolive, szczególnie za zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo sobie ulubiłam żele z Biedronki z serii BeBeauty. Są bardzo kremowe i przypominaja konsystencję żeli Nivea.
OdpowiedzUsuńIrytuje mnie ten słitaśny design Sorayi :/
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś go wypróbować skoro jest taki dobry ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam z tutti frutti farmony ;-)
OdpowiedzUsuńTen z Lirene kiedyś wypróbuję :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki brzoskwiniowy prysznic muszę sobie zafundować :)
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować :D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ! Zapach żelu brzoskwiniowego Soraya to jeden z najpiękniejszych zapachów pod słońcem ! Zel pachnie jak prawdziwa brzoskwinia- nie sztucznie albo chemicznie. A oprócz zapachu - żel super sie pieni, dobrze oczyszcza skore, fajnie pielęgnuje ja i nie wysusza co jest dla mnie bardzo ważne. jak dla mnie hit ! :)
OdpowiedzUsuńsuper żel ten zapach jest rewelacyjny no i działanie super- bardzo dobrze sie pieni, oczyszcza nie wysusza skory :)
OdpowiedzUsuń