niedziela, 16 sierpnia 2015

Kiedy skóra chce pić..


Ostatni czas, kiedy na termometrach 35* było normą, dał mi nieźle w kość.
Lubię lato, wręcz uwielbiam ale nie koniecznie w Krakowie, kiedy wolne mam tylko weekendy a od poniedziałku do piątku pomykam do pracy.
W pracy klimatyzacja, z jednej strony dobrze bo miło kiedy na polu 40* a w pracy 20.
Jednak z drugiej niezły szok dla organizmu , niczym tak uwielbiane przez nas jedzenie lodów latem.
W weekendy okoliczne krakowskie zbiorniki wodne tak zapełnione ludźmi , że trudno szpilkę wsadzić.
Byle do września, kiedy czeka mnie tydzień urlopu w mojej chatce :)

Poza prysznicami xXx razy dziennie, wentylatorem postawionym na stole na przeciwko twarzy pomagały mi wytrwać w tym upale wody termalne.




Pierwszą z wód Avene, znalazłam w swojej szafce przez przypadek - musiałam kupić kiedyś i zapomnieć. Kupiłam pewnie na jakiejś promocji,a używałam od wielkiego dzwonu bo nie widziałam sensu psikania twarzy zwykłą wodą.


Jakież było moje zdziwienie,kiedy woda ta ukoiła moją spaloną przez przypadek skórę na dekolcie.
(Nie wiem jak doszło do poparzenia, byłam na słońcu raptem 30min po wyjściu z wody,zanim udałam się do cienia.)
Od kiedy zauważyłam jak kojąco podziałała na podrażnioną słońcem skórę, nie opuściła ona mojej torebki puki nie dobiła dna.

Co nie co o wodzie Avene:

Działa kojąco i łagodzi podrażnienia. Wyjątkowo bogata w pierwiastki śladowe, czysta pod względem bakteriologicznym.
Woda termalna ze źródła Avene:

*koi skórę,
*łagodzi podrażnienia,
*neutralizuje szkodliwy wpływ wolnych rodników,
*ma właściwości przeciwzapalne.
Woda termalna ze źródła Avene pochodzi ze źródeł Avene-les-Bains we Francji. Stosowana od 1874 r. w leczeniu chorób skóry, dowiodła swoich właściwości kojących i łagodzących podrażnienia. Unikalny i stały skład wody termalnej Avene sprawia, ze koi skórę i łagodzi podrażnienia, co potwierdzono w licznych badaniach naukowych. Woda termalna Avene jest stosowana z powodzeniem w Uzdrowisku Dermatologicznym Avene w leczeniu chorób skóry. Doceniona przez dermatologów.


Spisała się u mnie bardzo dobrze, idealnie chłodziła skórę twarzy wtedy kiedy tylko miałam na to ochotę a także łagodziła skórę podrażnioną przez słońce.
Zakochana w Avene, postanowiłam kupić jej następczynie tym razem stawiając na popularną w blogosferze wodę termalną Uriage.




Kilka słów o Uriage

Woda termalna pochodząca z alpejskich źrodeł, bogata w oligoelementy i sole mineralne (11 000mg/l), izotoniczna, o naturalnym pH. 
Przebadana klinicznie, nie zawiera konserwantów i substancji zapachowych.
Dzięki unikalnemu składowi preparat przynosi ulgę w wypadku: 
*zaczerwienień, 
*podrażnień typu pieluszkowe zapalenie skóry, 
*podrażnienia słoneczne,
*zapalenia skóry po goleniu
Polecana do codziennej pielęgnacji (od 6 miesiąca życia), dla każdego rodzaju skóry, nawet dla skóry bardzo wrażliwej. Poprawia kondycję skóry, zapewnia jej równowagę fizjologiczną, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę.

Mam wrażenie , że jest "chłodniejsza" niż Avene.
Nie wiem , jak to możliwe ale tak mi się wydaje :)
Również dobrze sobie radzi z łagodzeniem spieczonej skóry oraz odświeżeniem umęczonego upałem ciała - pryskam nią twarz , dekolt a czasem nawet ręce jak już całkiem się roztapiam.
Robię to kilkanaście a nawet kilkadziesiąt razy dziennie, mężowi takie chłodzenie też się podoba.

Dzięki używaniu wód termalnych moja skóra doznaje ukojenia, ochłodzona tą nawilżającą mgiełką.
Idealna do tego by używać jej w ciepłe dni a nawet największe upały, w pracy, w autobusie czy w domu.
Teraz nie wyobrażam sobie nie mieć ze sobą wody termalnej.
Mam w planach zakupić jeszcze mniejsze 50ml opakowania, bo są bardziej podręczne np do torebki niż te 150ml lub 300ml.
Chociaż jak wiadomo im większe opakowanie tym korzystniejsza cena.

Używacie wód termalnych czy uważacie to za zbędny gadżet?
Jak radzicie sobie w te upały , żeby się nie roztopić?




15 komentarzy:

  1. Mam a raczej miałam, bo ostatnio wydała ostatnie tchnienie... wodę termalną z VICHY- genialna, pomogła mi i psu... :D przetrwać ostatnią pogodę. Na przyszły rok też się zaopatrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam miniaturkę vichy od chwili :) i teraz ona będzie chodzić w torebce , jedna uriage w domu a druga na działce, bo avene też dobiła dna :)

      Usuń
  2. Woda termalna z Uriage ratuje mi życie nad wodą, na oparzenia słoneczne też był pomocna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam Uriage, ale nie wydała mi się niezbędna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tą wodę z Avene i bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nigdy nie używałam wody termalnej, ale o tej z Uriage jest tak głośno na blogspocie i youtube, że chyba przy jakiejś promocji w SuperPharm ją zakupię z zwykłej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie sięgałam po tego typu produkty. Narobiłaś mi ochoty. Teraz szykuje się na wyjazd, więc kupię sobie taką wodę, bo słonko daje się we znaki ;)) .

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze takiej wody ale widzę, że świetnei sie sprawdzają. Upałów może już nie będzie ale zapamietam je na przyszłoć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wodę tremalną z Avene i jest to cudo jakich mało w takie upały, polecam wszystkim serdecznie, świetny produkt ;)
    Zapraszam do siebie na pierwszy post :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wód używam od dwóch lat. Najczęściej tej Uriage. Pod kremy są niezastąpione.

    OdpowiedzUsuń
  10. Woda w taki upał jest jak zbawienie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam Uriage i to mój ulubieniec :) nie raz ratowała moją skórę - szczególnie latem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tę 1-wszą wodę termalną :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak woda termalna daje ulgę w takie upały :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń