Hej Miśki :)
Przychodzę dziś do Was kosmetycznym podsumowaniem minionego miesiąca.
Co się skończyło oraz co nowego przybyło.
Zacznę od nowości, pominę to co dostałam na spotkaniu bo o tym był osobny post, napiszę tylko to co kupiłam sama.
Przede wszystkim Balea. Balea, Balea , dużo Balei 😋
Kiedy razem z Kaśką z bloga testujemykosmetyczki dotarłyśmy do DM na Czechach było wesoło. Zakupy zrobiłyśmy na 3 dni, żeby mój mąż nas z samochodu nie wyrzucił.
Tak wyglądają moje Baleowe łupy.
Jak widać są to głównie żele pod prysznic, ale także mydło w płynie, pianki pod prysznic, żele do golenia, kremy do rąk w formie pianki..
Szampony, odżywki, mydła w piance i dezodorant.
Na całość wydałam mniej niż 140zł.. a jaka radość .
Ja wiem, że kosmetyki Balea nie grzeszą nie wiadomo jaką jakością.
Powiedziałabym , że są porównywalne do dostępnej u nas Isany, jednak opakowania i zapachy to coś co mnie w nich zauroczyło.
Jadąc do Czech wiedziałam, że nie obejdzie się bez zakupów.
Kolejne nowości to garść odżywek i masek do włosów.
Gliss Kur czyli niezbędne w mojej włosowej pielęgnacji odżywki w sprayu. Stosuję je każdorazowo po myciu włosów, obojętne czy używam wtedy jakiejś maski czy odżywki do spłukiwania. Gliss Kur jest obowiązkowy, ot takie przyzwyczajenie.
Dwie maski z Biovax, kolagen i perły oraz minerały i diamenty. Bardzo jestem ich ciekawa.
Garnier Fructis Grow Strong, bardzo lubię zapach kosmetyków fructis .
Na zdjęciu też nowość sierpnia, balsam z peelingiem pod prysznic Eveline.
Ostatnia sierpniowa nowość to maseczka bąblująca w płacie do twarzy.
Już ją zużyłam, już kupiłam kolejną, więc zapewne niebawem coś Wam o niej napiszę.
Jak Wam idzie denkowanie?
Znacie coś z moich nowości lub denka?
Gliss Kur czyli niezbędne w mojej włosowej pielęgnacji odżywki w sprayu. Stosuję je każdorazowo po myciu włosów, obojętne czy używam wtedy jakiejś maski czy odżywki do spłukiwania. Gliss Kur jest obowiązkowy, ot takie przyzwyczajenie.
Dwie maski z Biovax, kolagen i perły oraz minerały i diamenty. Bardzo jestem ich ciekawa.
Garnier Fructis Grow Strong, bardzo lubię zapach kosmetyków fructis .
Na zdjęciu też nowość sierpnia, balsam z peelingiem pod prysznic Eveline.
Ostatnia sierpniowa nowość to maseczka bąblująca w płacie do twarzy.
Już ją zużyłam, już kupiłam kolejną, więc zapewne niebawem coś Wam o niej napiszę.
Co do denka to w sierpniu się nie popisałam.
Zbyt wiele produktów mi nie ubyło, ale zawsze coś.
Ciężko mi wbrew pozorom zużywają się żele pod prysznic , kiedy na wannie stoi otwarty 5 czy 6 a każdy o innym zapachu. Postaram się we wrześniu zwiększyć denkowanie.
Zużyłam tylko jeden, balijski żel pod prysznic , marki Ecolab.
Czarny mineralny szampon do włosów oraz jedyny ulubiony żel do higieny intymnej.
O żelu Iladian już Wam pisałam, jeśli jesteście wrażliwe na wszystkie paskudztwa , które się czają na Was np na basenie polecam Wam ten żel. Od kiedy go używam , nic się mnie nie czepia :)
Jałowcowy szampon przeciw wypadaniu włosów oraz Syberyjski balsam do włosów na łopianowym propolisie. Cukrowy peeling mango - rewelacja.
Jak Wam idzie denkowanie?
Znacie coś z moich nowości lub denka?
Baleowe łupy są mega, cena niewielka za taką ilość wspaniałości
OdpowiedzUsuńDokładnie tak 😘
UsuńTeż muszę "nawiedzić" znów DM, bo produkty powoli mi się kończą ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,ze kiedys znów mi sie uda
UsuńStrasznie dużo tego :)
OdpowiedzUsuńOj tylko tak wygląda
UsuńIstny szał-ciał z produktami Balea. Na razie mam jeszcze kilka żeli w zapasie (głównie moją ulubioną, waniliowo-kokosową wersję), ale powoli zacznę szykować listę dla chrzestnej, żeby znowu mi coś przysłała. Zauważyłam jednak, że w przeliczeniu na złotówki to niemieckie ceny są chyba korzystniejsze niż czeskie. Tak czy siak wychodzą tanio :)
OdpowiedzUsuńW sumie porównywalne są ceny, sprawdzałam sobie na necie , nie mam niestety stałego dostepu do tego przybytku😉
UsuńPiękne zakupy :) Moje sierpniowe nowości też nie sa złe, ale zakupami w dm mnie przebiłaś ;) Zapraszam do mnie zobacz co ja kupiłam.
OdpowiedzUsuńJuż idę,idę 😂
UsuńSzok ile Balei :D Masz spory zapas :)
OdpowiedzUsuńWiesz,jak to z zapasami 😉
UsuńPrawdziwe szaleństwo.
OdpowiedzUsuńW sierpniu również odwiedziłam DM tylko w Słowacji. Też kupiłam kilka kosmetyków Balea.
:*
Ja byłam pierwszy raz to aż nie wiedziałam co kupować 😂
UsuńWow, to się okupiłaś ;)
OdpowiedzUsuńNo trochę 😉
UsuńIle nowości ! Wow.
OdpowiedzUsuńNo trochę się nazbierało
UsuńNo ładnie :D
OdpowiedzUsuń😘
UsuńAz oczy sie ciesza na widok Balei ;p
OdpowiedzUsuńMoje też hehe
UsuńWow, ale poszalałaś z baleą :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz byłam w DM,wiec wiesz 😉
Usuńwow ! ale tego dużżżooo !! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w życiu napadłam na dm 😂😂
UsuńNo i to jest kosmetyczne szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńnazwa bloga zobowiązuje :P
OdpowiedzUsuńIle Balei! Aż oczu nie mogę nacieszyć :) Na początku miesiąca przyszło do mnie podobne pudło i w pełni rozumiem Twoje szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam kosmetyków Balea, chyba czas to zmienić bo same opakowania wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
https://doomiiblog.blogspot.com/
Miałam odżywki w spray'u z gliss kurr, ale w wersji milion gloss, czy jakoś tak :) Widzę, że nie tylko ja obkupuje się w kosmetyki balea.
OdpowiedzUsuńwiktoriazuk.blogspot.com/
Jestem pod wrażeniem ilości Balea :) Super!
OdpowiedzUsuń