Jak już kilkukrotnie Wam wspomniałam, od listopada chodzę na laserową depilację. Efekty już są zauważalne i jestem mega zadowolona, minus jest tylko jeden. Musiałam odstawić ziołowe suplementy wzmacniające włosy takie jak np ulubiony Vitapil z biotyną i bambusem. Po pierwsze dużo ziół jest światło uczulających i mogą pojawić się plamy podczas depilacji laserem, a po drugie taki suplement działa na wszystkie włosy , nie tylko te na głowie , więc mogłoby się okazać , że wzmacnia też te, których chcę się dzięki laserowi pozbyć.
Odstawiłam więc suplementy i z podkulonym ogonem wróciłam do olejowania włosów.
To moje drugie podejście, kiedyś już próbowałam i skończyłam szybciej niż zaczęłam.
Teraz zabawa z olejami spodobała mi się na tyle, że mam kilka różnych rodzai i używam na przemiennie kilka razy w tygodniu.
Dziś chciałam Wam napisać o jednym z olei , który często gości na moich włosach.
Vianek
każdego rodzaju
"Odżywczy olejek, zawierający wyciągi z nagietka lekarskiego, miodunki plamistej i pięciornika gęsiego, przeznaczony do intensywnej pielęgnacji każdego rodzaju włosów. Wspomaga ich odbudowę i wzrost. Połączenie olejów bogatych w witaminy (z pestek moreli, rokitnikowego) oraz masła avocado z lecytyną sojową i witaminą E zapewnia długotrwałe nawilżenie, wygładzenie i połysk. Preparat sprawdza się szczególnie do zabiegu olejowania włosów. Do stosowania również jako serum regenerujące końcówki."
Skład:
Glycine Soja Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Coco-Caprylate, Persea Gratissima Butter, Calendula Officinalis Flower Extract, Pulmonaria Officinalis Extract, Potentillae Anserinae Herba Extract, Tocopheryl Acetate, Hippophae Rhamnoides Oil, Lecithin, Parfum.
Moja opinia:
Olejek znajduje się w wygodnej plastykowej butelce o pojemności 200ml z wygodnym dozownikiem.
Szata graficzna butelki bardzo ładna i charakterystyczna dla całej marki.
Zapach bardzo fajny, jakiś owocowy utrzymujący się na włosach, konsystencja oleista a kolor to transparentny pomarańcz.
Olejek najczęściej nakładam na całą długość włosów na kilka godzin a najlepiej na całą noc, każdy olejek tak używam bo najwygodniej mi po prostu nałożyć na noc i iść spać.
Czasem nakładam go też po myciu włosów na same ich końcówki.
Kiedy nakładam olejek na noc a rano myję głowę jak zwykle, moje wlosy są w zdecydowanie lepszej kondycji.
Są sypkie, miękkie, błyszczące i super się rozczesują nawet gdy nie nałożę odżywki.
200ml olejku to dużo, nawet kiedy używam na całe włosy zużywam go stosunkowo nie dużo, więc mogę stwierdzić , że jest wydajny.
Do tego jego zapach i działanie sprawiają, że pewnie kiedyś do niego wrócę.
Mówię kiedyś, bo ponieważ mam fazę na olejowanie włosów to i pokaźny zapas olejków mam już w domu i na ten moment nie zamierzam rezygnować z pielęgnacji tego typu.
Pokochałam ostatnio wszelakie olejki bardzo, używam ich do włosów, do demakijażu a także na twarz pod krem.
Olejek możecie nabyć np. na iperfumy .
Znacie olejek do włosów Vianek?
Czy olejki goszczą w Waszej pielęgnacji? Jak tak, to chętnie się dowiem jakie.
Jak skończę swoje olejkowe zapasy to chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam, używam, ale nie widzę spektakularnych efektów :/
OdpowiedzUsuńVianek jako kremy do twarzy się u mnie niestety nie sprawdził, jednak jako olejek do włosów może być dobry :D
OdpowiedzUsuń