W zasadzie nie wiem od końca co mnie podkusiło do zakupu tych produktów.
Ani nie darzę wielką miłością marki Ziaja, choć mają kilka fajnych produktów.
Anie nie gonię za nowościami, wręcz zwykle mam je na szarym końcu jeśli w ogóle.
Moja skóra nie jest już taka młoda - helouuu , mam 3 z przodu 😜.
Ale jak jakiś czas temu wracałam od lekarza i czekałam na tramwaj to się okazało, że sklep firmowy Ziaja dosłownie wyrósł na przystanku.
Tam sobie stały testerki najnowszej serii dla młodej skóry JEJU i przepadłam wąchając tonik.
Wskoczył więc szybko na kasę wraz z pastą myjącą i maseczką a dwie próbki musu i mini pastę dostałam gratis.
W sumie fajna polityka firmy,wydajesz niespełna 25zł i jeszcze próbki w gratisie.
W sumie fajna polityka firmy,wydajesz niespełna 25zł i jeszcze próbki w gratisie.
Tonik jako pierwszy skradł moje serce. Powtórzę jeszcze raz, że pachnie obłędnie , idealnie na lato czy inne ciepłe dni. Zapach taki słodko, miętowy z nutką bliżej nie określonych owoców. Bardzo odświeżający.
Z racji posiadania atomizera używam go jak mgiełki do twarzy. Fajnie odświeża i oczyszcza skórę. Przyjemnie mi się go stosuje a kosztuje ok 9zł. Używam kilka razy dziennie, właściwie zawsze jak jestem w łazience. Delikatnie nawilża skórę umilając stosowanie zapachem.
Co do pasty myjącej, liczyłam na większego zdzieraka, coś a'la pasta z liści manuka Ziaja. Tutaj to taki bardziej krem myjący z nie wielkimi drobinkami. Nie do końca pasuje mi taka kremowa konsystencja bo nie czuje, ze po nim moja twarz jest dobrze oczyszczona. Zużyć, zuzyje ale dorzucam do niego każdorazowo trochę korundu ,jest zdecydowanie lepiej.
Nuta zapachowa niby ta sama, ale zapach słabiej wyczuwalny niż w toniku.
Na sam koniec zostawiam maseczkę. Zapach też zdecydowanie słabszy niż w przypadku toniku, więc znów szkoda.
Maseczka ma gęstą ale trochę jakby żelową konsystencję, jakbym nie przeczytała , że należy ją spłukać myślałabym , że to peel-off.
Nakładam na twarz podczas kąpieli w wannie a pod koniec ją spłukuję.
Po użyciu całej serii skóra jest dobrze oczyszczona, wygładzona, odświeżona, delikatnie zmatowiona.
Najbardziej z całej trójki spodobał mi się tonik i na pewno do niego wrócę, nad maseczką się muszę zastanowić ale raczej też jeszcze u mnie zagości. Fajnie oczyszcza.
Pastę sobie odpuszczę, bo w sumie z korundem to każdy jeden żel się u mnie sprawdza. Gdyby pachniała tak fajnie jak tonik to kupowałabym dla zapachu, ale w przypadku pasty zapach jest ledwo wyczuwalny.
Dorzucone próbki musu starczyły mi w sumie na 6 razy i wiem, że raczej kupię pełnowymiarowy mus.
Kusił mnie jeszcze peeling cukrowy, ale parafina jest na drugim miejscu w składzie, więc raczej odpuszczę. Na pewno za to kupię płyn micelarny i czarne mydło pod prysznic z tej serii.
Może Ziaja nie proponuje nam super vege czy eko składów ale nie specjalnie przywiązuje do nich wagę póki mi nie szkodzą. Wyjątek - parafina w peelingach do ciała, no nie znoszę ! O czym przypomniała mi Ania, od lat nie używałam już peelingów z parafiną, niemal zapomniałam o ich istnieniu.
Ziaja nie zaszkodziła a nawet zachęciła do zakupu reszty produktów z serii Jeju.
Przyjemne produkty o rewelacyjnym zapachu- TONIK- za bardzo przystępne ceny.
Znacie serię Ziaja Jeju?
Najbardziej zainteresował mnie tonik i jego zapach, więc muszę go oblukać przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńBo jak narazie tonik jest najfajniejszy 😁
UsuńMam peeling z tej serii i jest mega tłusty.
OdpowiedzUsuńTo przez parafinę,dlatego go nie chce bodajze jest na drugim miejscu w składzie. Pachnie chociaz fajnie ?
UsuńNie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńKiedyś wręcz uwielbiałam toniki ziaji, ale odkąd poznałam te od Vianka to mi przeszło :P
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie ta seria, no może jedynie mus :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta seria :)
OdpowiedzUsuńTonik! Zapamietam bo zapachowo brzmi kusząco:D
OdpowiedzUsuńO jeju jeju :D mam chyba peeling do ciała z tej serii
OdpowiedzUsuńZapach brzmi obiecujaco,choc za ziaja nie przepadam.ale może zel kupie,dla zapachu :)
OdpowiedzUsuń