piątek, 12 kwietnia 2013

Balea contra Isana -> po raz pierwszy

Ostatnio u mnie z czasem istna masakra.
W tygodniu non stop załatwienia; kościół,dentysta,catering,garnitur ..
Weekend planujemy roznosić zaproszenia...
Doba powinna być zdecydowanie dłuższa. Spodziewajcie się mnie troszkę mniej na blogu :(
Do ślubu zostały 2 miesiące i 10 dni.. ajć!


Dziś miałam w planach napisać Wam kilka słów o kremie do ciała Balea o "zapachu kokosowym". Jednak znalazłam na komputerze zdjęcia  Isany i Balei, więc postanowiłam zrobić troszkę porównujący post.

Zacznę od tego, że i Isanę i Balee kupiłam z myślą o kremowaniu włosów nie ciała,ale każdy z produktów i tak kilka razy na ciało nałożyłam :)

Oto i bohaterzy dzisiejszego posta:



                            
1) Isana Masło Shea i Kakao     
2) Balea Krem do ciała Kokos

Jak widać na załączonych zdjęciach opakowania obu kremów są niemal identyczne. O kremie Isana pisałam TUTAJ, więc wiele powtarzać się nie będę.
Duży plastykowy słoik mieszczący 500ml produktu.
Podobne etykietki.



Konsystencja:
Isana jest bardziej budyniowa a Balea bardziej kremowa.
Rozsmarowują się również podobnie chociaż mam wrażenie że Balea wolniej się wchłania.


Pomimo,że oba produkty kupiłam do kremowania włosów na ciało też je używałam.
W kwestii zapachu, Isana jak pisałam wcześniej pachnie cudownie i słodko niczym deserek Monte, Balea natomiast.. cóż spodziewałam się kokosowej bomby jak to jest w przypadku szamponu i odżywki kokosowej tejże firmy o których napiszę innym razem.
Zawiodłam się na całej linii. Krem z kokosem niema nic wspólnego!
Ani po otwarciu słoika, ani po rozsmarowaniu na ciele ani na włosach.
Nie lubię! Nie czuję żadnego zapachu! A już kokosowego na pewno..
A tak mnie kusił ten kokos... Zapachowo Isana wygrywa.
Co do właściwości pielęgnacyjnych, na włosy oddziałują u mnie tak samo, więc wybieram łatwiej dostępną Isanę. Od kiedy kremuję włosy nie pojawił się u mnie łupież, więc z tego nie zrezygnuję.

Ciało nawilżają również tak samo a po Isance zostaje ten słodziutki zapach , wiadomo co wybieram.
Jak widać nie wszystko co Balea się świeci :D

Alee nie zniechęcam się :) Szampon i odżywka kokosowa a zwłaszcza odżywka bardzo przypadły mi do gustu,napiszę innym razem o niej. Żele pod prysznic też są super.
No cóż, ale ten krem im nie wyszedł,zwłaszcza jak ktoś lubi pachnące kosmetyki.

Używałyście go?
Jakie są Wasze odczucia?











30 komentarzy:

  1. Nie miałam żadnego z nich. Szkoda, że Balea zawiodła z zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda,że nie czuć kokosu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tych maseł, ale na Isanę zdecyduję się na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Isanę lubię, a kremy Balea nie znam i szkoda, że się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie mam w planach zakupić Isanę do kremowania wysuszonych końcówek włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kremuje całe i od kiedy kremuje znikna mi łupiez:)

      Usuń
  6. Kilka dni temu zakupiłam ten krem Isany i jestem zakochana w zapachu. Na razie użyłam kilka razy do rąk, bo czekają na mnie masła z Marizy i Perfecty, ale wiem już, że zacznę używać Isany, to szybko zniknie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam Isane i mam nadzieję, że jak najszybciej mi się skończy. Jak dla mnie to rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używałam ale mam masło do ciała z perfecty i pachnie bosko czekoladowo ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Poprosiłam chrzestną mieszkającą w Niemczech o ten kokosowy krem Balei, ale jeszcze go nie otworzyłam. Nastawiłam się jednak na jakiś piękny zapach, ale z tego co piszesz mogę być rozczarowana. Produktu Isany nie mam, ale używam kremu do rąk o tym zapachu i jest obłędny :) Natomiast jeśli chodzi o inne produkty Balei to również jestem zadowolona z szamponu i odżywki kokosowej. Zresztą nawet ich dezodorant kokosowy jest fajny i ślicznie pachnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Planuję kupić Isanę i spróbować kremowania włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Balei nie miałam, a Isane moje włosy kochają od pierwszego użycia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne porównanie dwóch drogeryjnych gigantów:) Czyli u Ciebie Isana góruje:)

    OdpowiedzUsuń
  13. żadnego z nich nie miałam, jednak balea dla mnie eliminuję sie przez zapach kokosa, którego nie jestem w stanie znieść. ale inną wersję chętnie bym przetestowała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mozesz sprobowac ta balee bo kokosem ona napewno nie pachnie choc powinna

      Usuń
  14. Nie miałam ani jednego, ani drugiego kremu

    OdpowiedzUsuń
  15. To masło z ISANY pachnie obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne porównanie;) Isanę miałam i bardzo lubię;) Ten z Balei jeszcze nie trafił w moje łapki;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie zapachy najczęściej przykuwają moją uwagę. Przekonałaś mnie do Isany, szkoda, ze Balea nie pachnie kokosem :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Isana do kremowania włosów? Ciekawy pomysł chętnie spróbuję :) sam zapach musi być być kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy blog :)
    Zapraszam też do mnie, dopiero zaczynam, ale każdy kiedyś musi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy podczas kremowania wlosów nakładasz krem na skóre głowy?

    OdpowiedzUsuń
  21. "Jak widać nie wszystko co Balea się świeci :D" - dobre :-DD

    Ja tam się nawet cieszę, że Isanka wygrała :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie kremowałam włosów. Muszę wypróbować ten sposób :)
    Ten krem z Isany kusi mnie od dawna, ale jak spojrzę na ilość kremów i maseł w moim domu to trochę się powstrzymuje :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz ☺
♥ dajecie mi siłę by pisać dla Was dalej

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Łączna liczba wyświetleń