W grudniu zapomniałam o listopadowym denku, więc teraz pojawi się zlepek listopada u grudnia. Przynajmniej jest trochę więcej pustaczków 😅.
Oto co zużyłam na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy
Yope hydrante nawilżająca odżywka do włosów - bardzo fajne opakowanie , wygodne w użyciu jak i sama odżywka. Mam wszystkie z tej serii i lubię
Anwen kawowy szampon - któraś z kolei moja buteleczka i kilka kolejnych mam w zapasie, pisałam o niej TUTAJ
Crazy Hair arbuzowa maska do włosów w wielkim litrowym opakowaniu - do niej nie wrócę, jagodowa nocną uwielbiam, PEHowe odżywki także a ta maska nie zrobiła mi nic 🤷 bardzo męczyłam to pudełko
Yumi - serum oczyszczające peeling enzymatyczny - wcale nie wydajny a dodatkowo robił mi nie wiele , nie wrócę
Soraya Kombucha delikatny peeling z kwasami AHA - ten był całkiem spoko
Tołpa mikrodermabrazja do masażu twarzy pisałam TUTAJ
Tołpa żel do mycia twarzy z kwasami pisałam TUTAJ
Miya peeling do rąk z drobinkami - pisałam i nim TUTAJ
Lactacyd emulsja do higieny intymnej - TUTAJ
Yope żel pod prysznic o zapachu bzu i wanilii. Ogólnie super ALE dla mnie zbyt wydajny 😅 nie lubię mieć aż tak długo jednego żelu pod prysznic nie lubię też w przypadku żeli mieć kilku otwartych
Hristina rewelacyjny peeling do ciała pisałam o nim TU
Garnier mineral dezodorant, bardzo spoko, już któreś z kolei opakowanie
Majru rewelacyjny naturalny dezodorant w kremie , super się spisał ( nie wiem jak to się stało, że o nim nie pisałam) i zainspirował mnie do testowania innych naturalnych dezodorantów
Świetna maska do włosów Miya , pisałam o niej TU
Balea uwielbiam ich żele, tanie, nie podrażniają, ładnie pachną i myją
Soap Friends wyszczuplający peeling pomarańczowy - świetny pisałam o nim TU
Denkuje namiętnie dalej , bo lista produktów które mam w zapasie jest spora a jeszcze większą tych, które chce kupić i przetestować.
Jak Wam idzie zużywanie ?
Sporo z denka znam :D Żel Tołpa - kocham, peeling Soraya - mam teraz spoko, serum Yumi - mam teraz i fajnie się zapowiada, maska Miya - hit, żel Yope - dla mnie też za wydajne, Garnier deo - kiedyś lubiłam potem już nie :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko ja nie lubię wydajnych żeli pod prysznic 😂
Usuńbardzo fajne denko ;)
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńHa! Mam to samo z żelami pod prysznic co ty, lubię zmieniać a nie pół roku jeden stosować, więc wydajnym zelom mówię - nie,dzięki
OdpowiedzUsuńO następna, a myślałam że tylko ja nie lubię wydajnych żeli pod prysznic ❤️
UsuńŚwietne denko, też staram się systematyczne zużywać produkty. Ten żel tołpa u mnie też się sprawdził a żele yope osobiście lubię
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńNo, no! Bardzo ładne denko :) Muszę wypróbować ten kakaowy szampon Anwen, bo chyba go jeszcze nie miałam! Zaciekawił mnie też peeling z kwasami AHA z Sorayi, ale mam teraz otworzone 2 peelingi i jest plan na to, aby je szybko zuzyć. :) Peeling z Hristiny też zagościł w moim ostatnim denku. Bardzo go polubiłam, mam nadzieję, że kiedyś uda się go upolować w jakiejś fajnej promocji.
OdpowiedzUsuńKilogramową maskę do włosów męczyłabym pewnie z 5 lat :D
OdpowiedzUsuńNie wiem ile męczyłam ale ponad pół roku myślę 😄 najczęściej przed myciem ją kładłam w ilościach hurtowych żeby zużyć jak najszybciej. Nie robiła nic, ale wywalić szkoda 😄
Usuń