Mówiłam Wam już , że ja zawsze jestem z wszystkim do tyłu?
Owszem, obserwuję blogosferę i czytam recenzje wszystkich pojawiających się nowości ale ja sama kupuję je z reguły z pewnym opóźnieniem.
Po co wszystkie mamy zasypywać Was recenzjami tych samych produktów, jak to ma miejsce w przypadku jakiś rzutów ambasadorskich kiedy wszyscy na hura muszą pisać to samo.
Jak wychodzi jakaś nowość muszę o niej trochę poczytać , przemyśleć 5 razy czy na pewno ją chcę zanim kupię.
Owszem, zdarzają się wyjątki jeśli akurat trafię do jakiegoś sklepu stacjonarnego ale raczej tego unikam.
Nie lubię tłumów w sklepach czy galeriach, zdecydowanie wolę zakupy przez internet.
Przyznać muszę, że na bananową maskę do włosów miałam ochotę już dawno, ale zawsze do wirtualnego koszyka wpadały inne rzeczy i finalnie o niej zapominałam.
Aż w końcu wpadła i w moje łapki.