Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soraya. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Soraya. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 26 maja 2024

Najlepszy drogeryjny peeling do ciała - Soraya Plante

 Nie skłamię, jak napiszę Wam , że peelingi do ciała z serii Soraya Plante - dostępne w dwóch wersjach 1- wyciąg z owsa , 2- olejek z czarnej porzeczki, to najlepsze peelingi drogeryjne. Przynajmniej z tych, które do tej pory miałam okazję używać. Długą miałam przerwę od tych peelingów, ale ostatnie pudełko Pure Beauty mi o nich przypomniało. Znów mam ochotę polować na promocję i zrobić sobie ich spory zapas.

Kocham peelingi do ciała, w szczególności te cukrowe. Dużo drobinkowe, odpowiednio ścierające martwy naskórek, pięknie pachnące i nawilżające przy okazji ciało. 

niedziela, 27 sierpnia 2023

Soraya Just Glow oczyszczająca galaretka do mycia twarzy z witaminą C

 Jak to pięknie pachnie !

Wszystkie egzotyczne owoce z mango i ananasem na czele .. ich zapach zamknięty w żółtej tubie ♥️ Wspaniale pobudza do działania gdy stosuję ją do porannego oczyszczania. Właściwie to pobudzała bo już się skończyła, ale na pewno kupię ponownie. Tyle słowem wstępu, zapraszam do dalszej części wpisu.

czwartek, 23 lutego 2023

Soraya Rosarium tonik - esencja różana

  Nie mogę się doczekać wiosny, tak strasznie mnie wymęczyła ta jesień i zima! 

Przychodzę do Was dziś z pierwszą recenzję produktu z walentynkowego pudełka Pure Beauty. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części wpisu.

środa, 1 lipca 2020

Soraya Plante - cukrowe peelingi do ciała

Nie jest tajemnicą, że uwielbiam peelingi do ciała.. najbardziej cukrowe, z fajnym składem i zapachem. Do tej pory peelingi Organic Shop były moimi ulubieńcami - mango , papaja czy trawa cytrynowa. Do czasu aż na IG kilka dziewczyn poleciło nowość marki Soraya - peelingi Plante.

wtorek, 1 lipca 2014

Intymnie...Lubię to!

Moim ulubionym płynem - żelem do higieny intymnej od kilku lat Lactacyd.
Wcześniej kremowy płyn z Avonu.
Jakoś tak do nich porównywałam każdy następny produkt lecz godnych następców nie znalazłam.
Do teraz :)

Na jednym ze spotkań blogowych w moje łapki wpadł

Soraya
Lactissima dla aktywnych
Żel do higieny intymnej 
Wzmocniona ochrona przed infekcjami
Komfort świeżości 12h



Producent pisze:


Moja opinia:

Poręczne opakowanie z pompką i blokadą On/Of mieszczące w sobie 300ml produktu na pewno jest na plus. Uważam , że pompka przy tego typu produktach jest bardzo wygodna.
Wydajność to kolejny plus tego żelu, ze względu na swoją gęstość wystarczą dwie pompki do " dogłębnego" umycia się ;-)
Konsystencja dość gęsta,kolor bezbarwny i delikatny nie drażniący zapach.
Lekko się pieni ale bez przesady w końcu to nie płyn do kąpieli a żel do higieny intymnej!
Ten żel co dla mnie ważne w tego typu produktach nie zawiera mydła.

Żel dobrze myje, długotrwale odświeża i neutralizuje zapachy.
Faktycznie daje uczucie czystości.
Nie wiem czy łagodzi pieczenie i świąd bo na szczęście ostatnimi czasy nic się do mnie nie przyplątało :)
Delikatne mechaniczne podrażnienia łagodzi

Produkt nie podrażnił mnie, nie uczulił ani nie wysuszył co przy nie których nie wypałach się zdarzało.
Cena bardzo przyjemna bo niecałe 12zł w ogólnodostępnym Rossmanie.

Jestem na tak, i na pewno do niego wrócę :)

A Wy ? 
Stosowałyście ten żel? 
Jak u Was się sprawdził?

niedziela, 23 lutego 2014

Pachnący prysznic :)

Mam wolną chwilę, zanim nie zasnę :) 
A spać wybieram się zaraz, co by ten poniedziałek co tak go nie cierpię zacząć z uśmiechem na twarzy ! tiaaaa, na pewno ;-)

Napiszę dziś  krótkiego posta o nowych żelowych przyjaciołach, którzy towarzyszą mi przy każdej kąpieli.
Pierwszy z nich to

Soraya
So Fresh
Piękne ciało
Sunny Peach
Owocowa Energia Pełna słońca


Żel jak reszta żeli z tej serii zamknięty jest w słodkiej, dziewczęcej różowej buteleczce w srebrne serduszka.
Pisałam Wam już o żelu o zapachu malinowej mamby , którego zapach skradł moje serce <3
Powiem,Wam że z tym żelem jest dokładnie to samo.


Gęsta konsystencja i brzoskwiniowo-mleczny kolor.


Soczysty morelowy słodki zapach, od którego nie mogę oderwać nosa!!

Sama nie wiem, który jest ładniejszy czy ten czy ten malinowy!
Mam jednak wrażenie , że konsystencja moreli jest bardziej gęsta od maliny.
Super się rozprowadza, dobrze się pieni i nie 'spada' z ciała.
Nie wysusza skóry, nadaje dobry poślizg jeśli nie mamy pod ręką żelu do golenia 
no ale najważniejszy dla mnie jednak jest zapach,który podczas mycia unosi się w całej łazience.
Nie żałuję sobie ilości żelu podczas kąpieli :)

Za sam zapach ma u mnie 10/10 !!

Dodam jeszcze , że po wyjściu z wanny zapach przez chwilkę - około 30min zostaje na ciele, oczywiście jeśli nie zagłuszę go jakimś pachnącym balsamem :)

Ale,że kobieta zmienną jest jeden żel pod prysznic do codziennego użytku to za mało.
Obecnie na wannie stoją mi 3 , które używam na przemiennie.

Drugi to Balea , który swoją mega gęstą konsystencją zrobił mi taką krzywdę , że skończyć się nie może :) Lubię gęste konsystencje w żelach pod prysznic ale lubię też zmieniać produkty :) 
Toż to jak za długo jakiś mam to otwieram następny, i kolejny...

I kolejny to 
Lirene Dermoprogram
Żel+oliwka z ryżu


Buteleczka dość zwyczajna niczym się nie wyróżniająca, chociaż o tyle lepsza od sorayi , że jak w końcu dobijemy dna to postawię ją do góry nogami żeby resztki spłynęły.
Aleeee kiedy to będzie?
To nie wiem, bo żel jest bardzo gęsty.
Niby plus bo wydajność ale jak wspomniałam będę znów go bardzo długo używać aż mi się znudzi i otworzę kolejny, a miejsca na wannie to ja za wiele nie mam :(

Kolor żelu jest przezroczysty


zapach właściwie dość ciężko mi określić poza tym,że jest słodki.
Ładny chociaż z tych trzech , które obecnie używam Morelka jest najpiękniejsza <3 więc pewnie zniknie z wanny najszybciej.

Żel dobrze się rozprowadza, bardzo dobrze pieni nawet lepiej od sorayi i daje poślizg.
Po wyjściu z wanny jednak zapachu już nie czuć ani na ciele ani w łazience.
Nie wysusza skóry a nawet delikatnie ją zmiękcza.

Z tych dwóch żeli Soraya i Lirene zdecydowanie bardziej do gustu przypadła mi Soraya.
Jak dla mnie kluczową rolę w żelach pod prysznic spełnia zapach a te Sorayi w tej serii zdecydowanie wyszły.
Od nawilżania czy zmiękczania skóry to jest balsam.
Na temat wydajności znacie już moje zdanie.

Oba żele kosztują ok 8zł.
Chociaż Lirene kupiłam całkiem nie dawno w Rossmanie i to dlatego , że kosztował 3,99zł to żal było nie spróbować.
Poza serią Pretty z S. moimi faworytami są żele Balea ale u Nas są nie dostępne a ostatnio rzadko mam możliwość zdobyć ich kosmetyki. Muszę więc sobie radzić tymi kosmetykami które mam możliwość kupić stacjonarnie.

Czy możecie mi polecić jakieś fajne, nie drogie a przede wszystkim pięknie pachnące żele pod prysznic?
No przepraszam,ale nie widzę sensu w kupowaniu żelu za kwotę powyżej 15zł :P









niedziela, 20 października 2013

Jak to pachnieee



Obłędny, słodziutki, jak mamba malinowa !, dziewczęcy i idealny. 
Taki jest zapach żelu pod prysznic o którym dzisiaj Wam chcę napisać. Żel pod prysznic Soraya So Fresh o zapachu Milkberry Malinowa Obsesja otrzymałam na spotkaniu w Krakowie podczas prezentacji pań z firmy Soraya.
Kiedy wąchałyśmy kosmetyki przyniesione przez Panie, 3/4 z obecnych blogerek nie mogło oderwać nosa od tego żelu! Poważnie, a to chyba coś znaczy ... :-)

Od razu po powrocie ze spotkania żel wylądował na wannie obok żelu balea , który poszedł na jakiś czas w odstawkę i tym sposobem Milkberry nie długo sięgnie dna ;-(

Czym sobie zasłużył na takie ochy i achy?


Zacznijmy od opakowania.
Jak cała seria So Pretty jest szalenie dziewczęce. Śliczne, różowe w maleńkie srebrne serduszka.
Słodkie <3
Kształt pasujący do dłoni z otwarciem klik.

Kolor żelu mleczno-różowy 


Obłędny, piękny i słodziutki zapach MAMBY MALINOWEJ.
No po prostu tak pachnie jak ona smakuje !
I za zapach ma już u mnie 5pkt na 5!
Ze względu na zapach, pomimo chorych zapasów żeli Balea , na pewno do niego wrócę.

Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, cóż żel jak żel.
Nie oczekujmy cudów.
Dobrze się pieni, jest dość wydajny - od 5 października stosowany codziennie na całe ciało przez jedną osobę (+M użył ze 2 razy :)) a jeszcze go jest ok 1/4 opakowania.
Nie wysusza skóry i cuuuudnie pachnie podczas kąpieli i jeszcze trochę po.
Koniecznie chcę balsam z tej serii!!

A Wam jeśli jeszcze nie próbowałyście serdecznie polecam!
Mam jeszcze czekoladowy <3 który zacznę używać jak tylko skończę ten :)
Buziole :*




Łączna liczba wyświetleń