czwartek, 19 lipca 2012

Chwalę się .. czyli nowa współpraca :) Green Pharmacy

Całkiem niedawno , przed spotkaniem Krakowskich Blogerek Urodowych, napisała do mnie pani Kinga z Green Pharmacy czy nie zechciałabym przetestować ich kosmetyków do włosów. Wysłała mi w załączniku kilka informacji na ich temat i poprosiła o wybranie kilku,którymi byłabym zainteresowana.
Jako ,że od jakiegoś czasu mam problem z wypadającymi włosami (!) wybrałam sobie serię do włosów wypadających.




W skład zestawu , który otrzymałam wchodzą:
/opisy producenta/

-Szampon ŁOPIAN WIĘKSZY do każdego rodzaju włosów. 
cena ok 8zł za 350ml

-Balsam do włosów wypadających - opracowany na bazie protein kiełków przenicy,olejku łopianowego,witaminy E. Zapewnia widoczne efekty w walce z wypadaniem i osłabieniem włosów,działa ochronnie,stymuluje i wzmacnia siły witalne cebulek włosowych.Regularne stosowanie zapobiegnie nadmiernej utracie włosów i staną się one zdrowsze i błyszcące i dadzą się łatwo rozczesać.
cena ok 7.50zł za 300ml

-Ziołowy eliksir do włosów wzmacniający,przeciw wypadaniu
Koszyczek rumianku, podbiał zwyczajny,kiełki pszenicy,kłącze tartaku
Naturalny preparat ziołowy wyprodukowany w oparciu o receputry ze starch ksiąg zielarskich.Wskazany do wzmocnienia włosów,zapobiega ich wypadaniu. Eliksir regeneruje mieszki włosowe,powstrzymuje nadmierne przetłuszczenia się skóry.Nie podrażnia skóry,nie wywołuje nieożądanych efektów ani zmian skórnych.Odżywia włosy,zmniejsza łupież i łojotok prowadzący do przedwczesnego wypadania włosów.
CENA ok 9zł za 250ml

-Olejek łopianowy ze skrzypem polnym przeciw wypadaniu włosów
Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem skrzypu polnego tworzą
unikalny preparat o sprawdzonym wzmacniającym działaniu na osłabione włosy z tendencją do
wypadania. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia zniszczone włosy oraz
hamuje ich wypadanie. Włosy stają się sprężyste i mocniejsze, aksamitnie gładkie, lśniące i pełne
życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.

Sposób użycia: ciepły olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i pozostawić na
ok.20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z serii Green Pharmacy, dobranym
odpowiednio do rodzajów włosów i zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać
zabieg 1-2 razy w tygodniu

cena ok 6.50zł za 100ml


Kosmetyki są dość przyjazne cenowo, i wiele obiecują. Ja mam naprawdę spory problem z wypadaniem włosów,więc postanowiłam ,że od poniedziałku rozpocznę kuracje. Bardzo jestem ciekawa tych produktów.Mam nadzieję,że mi pomogą.Bardzo dziękuję pani Kindze za przesyłkę. Od razu po powrocie z weekendu zabieram się za testy.

Miałyście coś do włosów z tej firmy? Jak się u was sprawują?
Co polecacie do włosów z dużą skłonnością do wypadania?

Do poniedziałku, nie spodziewajcie się  żadnych notek, bo jadę w góry pooddychać świeżym powietrzem i troszkę się odstresować. Buziaczki :*

środa, 18 lipca 2012

Moje pierwsze minerałki☺ i róż brzoskwinkowy GR ♥

Taaaak przyznaję się bez bicia , że "prawdziwych" kosmetyków mineralnych nigdy wcześniej nie używałam - poza korektorem z edm ;)
To też bardzo się ucieszyłam , gdy na spotkaniu blogerek otworzyłam jedną z paczuszek a w niej były takie o to skarby :


Pędzle, to moja miłość uwielbiam je :) a ten jest śliczny - niewielki i zgrabniutki w sam raz do torebki czy do małej kosmetyczki na wyjazd. Do tego otrzymałam widoczne wyżej;  mineralny puder/podkład sypki /dostałam bardzo jasny ale w Trufli jeszcze wymieniłam się z SexiChic:*/ odcień Beige Medium oraz mieralny róż w odcieniu Romantic.

Puder wbrew nazwie wcale nie jest jakiś ciemny - na twarz jeszcze nie nakładałam - uczynię to dopiero dziś późnym popołudniem jak będę szła do pracy. Jest ciemno średnio ciemny , chłodny podkład rozświetlający ♥


Przy roztarciu ładnie wtapia się skórę. Podoba mi się, zobaczymy co będzie jak nałoże na twarz :]

Drugą rzeczą jest róż Romantic. Cudny zimny dość jasny odcień różu. Jak wyżej na twarz jeszcze nie kładłam, mam nadzieję że nie będzie za jasny bo jest prześliczny - na ręce daje fajny lekki efekt taflowego rozświetlania czyli coś co lubię najbardziej.


Z tego co się orientowałam na stronce http://annabelleminerals.pl/ minerałki tej firmy nie są drogie bo ok 30zł za opakowanie. Jeśli u mnie się sprawdzą nie wykluczam zakupu :)

Iiii jeszcze chciałam się pochwalić ślicznym brzoskwiniowym różykiem z Golden Rose odcień 09
Jest to róż z rodzaju wypiekanych, daje fajny lekko rozświetlający efekt
zawiera drobinki - nie chamski brokat
śliczny ♥

Jak narazie ta kolorówka , którą miałam czas "macać" mi podpasowała :)
Ładne , prawda?




Raz są a raz ich niema... ;)

Mowa tu oczywiście o moich wspaniałych rzęsach,a raczej ich braku :)
Moje naturalne rzęsy są tragiczne - rzadkie, krótkie i dość proste.
Jak ich nie wymaluję to nie mam oczu :)
Na spotkaniu blogerek, o którym możecie przeczytać TU otrzymałam paczuszkę min od firmy Wibo. W środku znajdowały się lakiery do paznokci,brązerek,eyeliner,błyszczyk a także tusz do rzęs .
Właśnie o tym tuszu chciałam dziś naskrobać słów kilka...



Wibo Growing Lashes Stimulator Mascara - maskara wg producenta ma pogrubiać rzęsy a także stymulować ich wzrost. Co do stymulacji wzrostu się nie wypowiem, bo używałam masakry dopiero 4 razy.
Jestem natomiast bardzo zadowolona z efektu pogrubienia i wydłużenia rzęs.
Maskara nie skleja rzęs, ma ciekawą silikonową szczoteczkę. Wbrew pozorom bardzo fajnie nią się maluję, wcześniej nie cierpiałam silikonowych szczoteczek:)
Cena z tego co wiem, nie jest wysoka bo ok 10zł
Na zdjęciu możecie zobaczyć moje rzęsiska przed tuszem i po :)
Jak dla mnie daje fajny efekt na dzień.


Naprawdę jestem z niego zadowolona :)

Przy okazji postu o oczkach pochwalę się też nowym cieniem nr 213 :) z Golden Rose - również wpadł w moje łapki na spotkaniu blogerek.
Cień jest śliczny, wypiekany możliwość stosowania na mokro(po prawej stronie) i na sucho (po lewej)
oprócz tego jest w postaci jakby takiej mapki, więc kilka kolorów da się z niego wydobyć.
Strasznie mi się podoba , jest prześliczny.
Posiada sporo drobinek, ale nie takiego chamskiego brokatu, tylko delikatne rozświetlające drobinki.






poniedziałek, 16 lipca 2012

Recenzja - coś do stóp i coś do włosów

Śpieszmy się zużywać kosmetyki, bo dużo czeka nowych w kolejce ... ;)
A tak poważnie uwielbiam kosmetyki do stóp (tak wiem i do rąk,twarzy,ciała , włosów a także kolorówkę :D ). 
Lubię mocne peelingi, dobre kremy nawilżające oraz sole do moczenia. Dziś chciałam opisać preparat do stóp firmy Bingo Spa silnie zmiękczający z kwasami AHA.


Używam go jako peelingu, jest dosyć "zdzierający", jednak mocniejszy był hydromineralny preparat do pedicure. Zapach zmiękczacza z kwasami jest dość świeży, a konsystencja proszkowana - taka średnio ziarnista sól. Od razu po peelingu odczuwalne zmiękczenie stóp,przy regularnym stosowaniu efekty są pozytywne. Jednak bardziej mi przypadł do gustu w/w hydromineralny preparat do pedicure. Pewnie przez to,że posiada dużo większe drobiny ścierające,przez co lepsze wrażenie sprawia podczas "tarcia" stóp :)
Samo opakowanie to duży bo aż 1kg zakręcany , plastykowy słoik(?). Etykietka jak wszędzie z tym że jakaś błyszcząca , przez co nie schodzi tak szybko z opakowania.Cena jak na tą pojemność niewielka bo 24zł :)



Jest to już trzeci preparat do pielęgnacji stóp z Bingo Spa ,który miałam okazję użyć.
Pozostałe to

Generalnie z każdego z nich jestem bardzo zadowolona, wcześniej używałam kosmetyków do peelingu stóp z gabinetowej serii Ziaja pro - nie umywają się do tych z bingo.
Niestety Bingo niema w swojej ofercie żadnych kremów zmiękczających do stóp na zakończenie zabiegu - więc wykańczam Krem na pekająca skórę pięt z Ziaja pro - którego recenzja niebawem się pojawi na blogu.Do tego jak mam czas robię sobie parafinę i naprawdę kondycja stóp jest dużo lepsza :)

***********

Kolejnym produktem , który chciałam wam dzisiaj przestawić jest ekstrakt proteinowy do włosów .
Również z firmy Bingo Spa.
(była kiedyś promocja dla fanów bingo na Fb, i była możliwość zakupu wszystkich kosmetyków za pół ceny stąd tak duża ilość kosmetyków Bingo pojawiająca się w moich recenzjach)

Ten ekstrakt to po prostu odżywka do włosów. Znajduje się ona w dużej 500ml plastykowej butelczynie z wygodną pompką. Jak wszystkie kosmetyki tej marki na butelce posiada papierowe etykiety,które pod wpływem styczności w wodą -jak to w łazienkach bywa - ulegają deformacji, napisy znikają etc - to minus :)

Opis producenta i skład - wyszczególnione na zdjęciach , więc teraz moja opinia.

Odżywka jest bardzo wydajna , stosuję ją od ok 2 miesięcy mniej więcej do co 2 mycia włosów a zostało mi jeszcze myśle z 1/3 opakowania.
Fajnie wygładza włosy, ułatwia rozczesywanie i ładnie pachnie. Zapach utrzymuje się na włosach.
Włosy po jej użyciu ładnie się błyszczą, sprawiają wrażenie zdrowszych.Super myślę dla włosów farbowanych , przesuszonych. 
Wadą jest też na pewno trudno dostępność - w internecie chyba tylko ją kupimy.
Cena jest zaletą bo bez żadnej promocji jest to 16zł za 500ml
Polecam :)







Porządki czas zacząć...

Eghm...
Gifty od sponsorów, które dostałyśmy na spotkaniu blogerek zmotywowały mnie do sprzątnięcia w szafkach,szafeczkach,pudłach i pudełeczkach z kosmetykami, a żeby się z nimi gdzieś pomieścić.
Przez bardzo długi czas /ok 6 lat:)/ bawiłam się w wymiany na portalu społecznościowym wizaz.pl i to właśnie tam lądowały nie używane wcale lub już przeze mnie kosmetyki,które wymieniałam oczywiście na kolejne kosmetyki.
Jednak ostatnimi czasy sporo miejsca w mieszkaniu, zajmowały mi rzeczy "do wymiany". Postanowiłam odpocząć trochę od ciągłego latania na pocztę i wydawania pieniążków na znaczki. Dlatego też kosmetyki wystawiłam na allegro.
Jeśli ,któraś byłaby zainteresowana to zapraszam klik.
Większość wystawiona od symbolicznej złotówki.

Te z was , które nie były na spotkaniu są pewnie ciekawe zawartości paczek od sponsorów,pokazanych w poprzednim poście, a więc prezentuję :

                                                   Pharmaceris,Lirene, U20, Dr Irena Eris


Venus, No36


Bielenda, Carmex, Yves Rocher, Annabell Minerals, The Body Shop


Cztery Pory Roku, Green Pharmacy


Floslek, GlossyBox, Synesis


Mollon, Golden Rose, Wibo
tu , tu na dole jest miętowy lakier :P :P


Zawartość paczuszki Glossy



Całość 



Oczywiście nie wszystko zostawię sobie, podzielę się z mamą jak wróci z wakacji i z przyjaciółką.
M. już dostał piankę do golenia - bo oczywiście jak mnie zobaczył z tymi cudami wywalonymi na łóżku od razu zapytał "A masz coś dla mnie? :) "
A reszta będzie grzecznie czekać na swoją kolej do testowania :)
Bardzo zaskoczyła mnie i wydaje mi się ,że nie tylko mnie 
ilość prezentów od sponsorów.
Raczej na pewno pielęgnacji do ciała prędko nie kupię ;)










sobota, 14 lipca 2012

Aleee było fajnie - Krakowskie spotkanie blogerek ;)

Dzisiaj odbyło się spotkanie Krakowskich blogerek. Bardzo dziękujemy Vex i Red za zorganizowanie rewelacyjnego spotkania :*
Poznałam wiele sympatycznych osóbek (pozdrawiam:*) i bardzo miło spędziłam czas.
Było nas ok 20 osób, niestety nie ze wszystkimi miałam okazję porozmawiać, ale liczę na to,że to nie ostatnie nasze spotkanie.
Organizatorki załatwiły bardzo dużo firm sponsorujących, powiedziałbym nawet ,że przegięły - aczkolwiek miło,nie powiem. 
Miałyśmy duży problem dojść z torbami do samochodów, było tak ciężko,że strasznie mnie ręce bolały.
Sama aparatu nie miałam więc muszę komuś zabrać fotki z samej imprezy żeby wam przedstawić fotorealację :)
A teraz kładę się spać bo jestem mega zmęczona.
                                           



Łączna liczba wyświetleń